Prof. Marek Gierlotka, współzałożyciel Fundacji Prosto z Serca oraz kierownik Kliniki i Oddziału Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu apeluje do pacjentów: Nie bójcie się szpitali!
Prof. Gierlotka udzielił obszernego wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym mówi, że jak wszyscy lekarze, również on, kardiolog, niepokoi się epidemią koronawirusa. Dostrzega, że wielu pacjentów cierpiących na choroby serca jest z tego powodu zdezorientowanych. Dlatego apeluje by w dobie pandemii nie zapominać, że pacjenci zmagają się również z innymi istniejącymi i śmiertelnie niebezpiecznymi chorobami.
Dlatego prof. Gierlotka propaguje hasło „Nie zostawaj w domu z zawałem serca”. – Najczęstszą przyczyną bólu w klatce piersiowej jest ostry zespół wieńcowy i zawał serca. Trzeba głośno zaapelować, że jeśli mieszkańcy mają takie dolegliwości jak np. ból w klatce piersiowej, to nie należy zbytnio się zastanawiać, tylko od razu wzywać pogotowie, a jeśli stan pacjenta jest stabilny, to po prostu przyjechać do szpitala” – tłumaczy.
Profesor wskazuje na statystyki. W czterech tygodniach od końca marca do drugiej połowy kwietnia, zarówno w Opolu jak i innych dużych ośrodkach o 25 procent spadła liczba pacjentów z zawałem serca (w porównaniu do okresu z początku tego roku czy roku ubiegłego). Wniosek? Pacjenci z powodu koronawirusa boją się szpitali, jako potencjalnych ognisk koronawirusa. Przeczekują zawały w domu. A kiedy trafią ostatecznie do szpitala, mają mniejsze szanse na skuteczną pomoc.
Prof. Gierlotka apeluje więc, by nie bać się szpitali: „Co trzeci pacjent z nieleczonym zawałem serca umiera w szpitalu, gdy w przypadku koronawirusa umiera trzech na 100 pacjentów. Niech te liczby przemówią do wyobraźni”.